Młodych mężczyzn było w sumie trzech. Szli ul. Królewiecką. Na wysokości ul. 12 lutego agresję jednego z nich wywołała wiata przystankowa. Robert M. początkowo rzucał w szybę różnymi przedmiotami, następnie, sfrustrowany brakiem efektów, zaczął ją kopać. Rozbił dwie szyby wmontowane w przystanek. Nie wiedział jednak, że cały czas obserwowany jest przez osobę obsługującą monitoring wizyjny. Całe zajście zostało nagrane. Na miejsce niezwłocznie skierowano patrol, który zatrzymał 18-latka. Robert M. miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter