Na Zalewie podczas regat panował sztorm. Mimo to cztery jednostki wypłynęły z portu we Fromborku do Krynicy Morskiej. Jacht Dzika Mrówka przewrócił się. Jeden z załogantów Sewer C. utonął, drugiemu udało się szczęśliwie dopłynąć do brzegu. Po tym zdarzeniu żona Sewera C. skierowała do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, ponieważ uznała, że członkowie pozostałych załóg nie udzielili pomocy w sytuacji zagrożenia. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. Stwierdziła, opierając się głównie na opinii Izby Morskiej w Gdyni, iż w czasie sztormu nie było żadnych szans na uratowanie jachtu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter