24-letniej Agnieszce G. prokuratura zarzuca, że od września do grudnia ubiegłego roku wykorzystywała seksualnie czterech swoich małoletnich uczniów i groziła, że jeśli odmówią, obniży im oceny lub nie da promocji do następnej klasy.
Prokuratura postawiła nauczycielce ponadto zarzut fałszowania dokumentów. Agnieszka G. twierdzi, że jest niewinna, a jedyne, co może sobie zarzucić, to to, że była zbyt pobłażliwa. Uważa też, że opowieści chłopców o rzekomych spotkaniach w piwnicy to filmowe fantazje.
- Oni naoglądali się różnych erotycznych filmów, tyle że w bohaterce tych filmów widzieli mnie - mówiła Agnieszka G.
Sąd przesłuchał 12 świadków i poszkodowanych. Chłopcy, którzy rzekomo padli ofiarą nauczycielki twierdzą, że cała sprawa jest prawdziwa.
- Na początku nie bardzo wiedziałem, co ode mnie chciała, dopiero później to zrozumiałem, a spotkania w piwnicy to prawda - mówił Marcin.
Proces odbywa się ze zamkniętymi drzwiami.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter