Wójt Rychlik powiedział dziennikarzom, że nie czuje się winny, ale jednocześnie przyznaje, że być może rzeczywiście niedostatecznie kontrolował przebieg budowy.
- Nie czujemy się winni, bo przy budowie szkoły przyświecał nam tylko jeden główny cel: żeby wybudować szkołę i salę gimnastyczną, być może rzeczywiście były jakieś uchybienia z mojej strony, bo to była największa inwestycja, a ja nie miałem doświadczenia budowlanego, może rzeczywiście coś przeoczyłem, ale ewentualny sądowy wyrok będzie znaczył, że będziemy mogli zwrócić się do firmy, która wykonywała pracę o zwrot pieniędzy - powiedział wójt.
O nieprawidłowościach przy inwestycji poinformowała prokuraturę Regionalna Izba Obrachunkowa, która stwierdziła m.in., że wójt podpisał dokumenty, w których zamieniono cenę z brutto na netto, czym zawyżona została faktyczna wartość inwestycji o podatek VAT. Inny zarzut dotyczy tego, że podwójnie zafakturowano i zapłacono wykonawcy za budowę instalacji burzowej. Te działania sprawiły, że wójt naraził gminę na straty w wysokości ponad 624 tysięcy zł.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter