Sprawca wszedł do hali produkcyjnej wybijając wcześniej szybę w oknie. Zabrał stamtąd 3 metalowe formy do odlewów plastikowych części do samochodów. Jak się okazało, każda z form była warta 300 tysięcy zł. Złodziej zabrał metalowe urządzenie i sprzedał na złom. Policjanci przewidywali, że sprawca mógł to oddać właśnie tam i nie pomylili się. Skradzione formy do odlewów znaleźli na złomowisku przy ul. Warszawskiej. Ustalili, że w ten sposób chciał się wzbogacić 48-letni Jerzy K. Podejrzany teraz przebywa w Policyjnej Izbie Zatrzymań.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
A GDZIE BYŁA OCHRONA OBIEKTU I CO ZA BAŁAGAN ???? ci z ochrony mogli by pokazać pozory pracy i patrolowali by zakład .A !!!!!!!!!!!!!!!!!!! mogli by dbać troszkę lepiej o swoją własność.
Pracownik
Jakos trzeba w Elblagu zarabiac na zycie, no nie?
Nie dlugo beda krasc nam nasze kobiety [zony , dziefczyny] Skandal
Nie dziwię się,bałagan w zakładzie i złodziejstwo było w zakładzie nagminne od kilku lat. Dlatego zakład jest dzisiaj w takiej kondycji finansowej.
Sądzę, żę jeżeli ludzie mieli by pracę to by nie karadli.Dlatego to będzie za rok nagminne.
Nie byl to pracownik ZAS.W zakładzie jest bardziej drogocenna rzecz najnowocześniejsza linia lakiernicza oddana 3 lata temu do eksploatacji ale dla wszystkich pracowników jest rzeczą wiadomą , że ta linia została zakupiona w Korei a jej rok produkcji to 1970r. Jestśmy dalej 30 lat za Murzynami.
Przypomina to troche lata 1945-48 jak "Wielki Brat" tez w ten sposob zlomowal mienie poniemieckie. Tylko skup zlomu byl troche dalej niz na ul. Warszawskiej.
try
Zapytajcie tego człowieka co było przyczyną kradzierzy,a następnie go ukarajcie