Po trwającym prawie rok śledztwie prokuratura oskarżyła mężczyznę o to, że od stycznia 2004 do maja 2005 r. w Elblągu i Warszawie, nieterminowo i w ratach płacił pensje oraz że nie odprowadził składek na ubezpieczenia społeczne w wysokości ponad 769 tysięcy zł. Kolejny zarzut dotyczy tego, że mimo trudnej sytuacji swojej firmy Jan P. nie ogłosił jej upadłości. Za uporczywie naruszanie praw 136 pracowników grozi mu teraz do dziesięciu lat więzienia.
Tymczasem w elbląskim sądzie od ponad dwóch lat toczy się proces, w którym mężczyzna odpowiada za uporczywe i złośliwe łamanie praw szwaczek zatrudnionych w nieistniejącej już spółce Hetman.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Także w tej sprawie grozi mu nawet dziesięć lat za kratkami.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter