Na początku sierpnia 2001 roku Jurij M. napadł wraz ze wspólnikami na polski autokar na drodze niedaleko litewskiego miasta Druskienniki. W autobusie nie było pasażerów, tylko dwóch kierowców. Bandyci przywiązali ich do drzewa i okradli. Zabrali im m.in. telefon komórkowy, kurtkę, a nawet długopis. Ukradli także autokar o wartości ponad 300 tysięcy dolarów.
Jurij M. wpadł w polskie ręce w grudniu ubiegłego roku podczas próby przekroczenia granicy na przejściu w Gronowie. Został aresztowany. O jego ekstradycję zwróciła się do Polski strona litewska. Dziś elbląski stwierdził, że nie ma ku temu przeszkód. To orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
Rosjaninowi - według litewskiego prawa - grozi do 12 lat więzienia.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter