27 września 2002 roku Stanisław K. odebrał rentę socjalną. Część pieniędzy oddał siostrze, z którą mieszkał. Zostało mu ponad 100 zł. Kupił alkohol - piwo, wino i spirytus. Pił razem z kolegami. Alkohol jednak się skończył, a mężczyźni chcieli się jeszcze napić. Wtedy jeden z nich rzucił pomysł, żeby po pieniądze pójść do 73-letniej Genowefy J.
Tak też zrobił oskarżony. Poszedł do mieszkania kobiety i zażądał pieniędzy. Staruszka odmówiła. Wtedy Stanisław K. zaczął ją katować. Bił ją i kopał po całym ciele, w końcu - udusił. Zabrał 60 zł. Koledzy czekali wtedy przed domem.
Oskarżony przyznał się tylko do części winy.
- Nie miałem zamiaru jej zabić, miałem tylko wejść i zabrać pieniądze - powiedział przed sądem. Grozi mu teraz nawet dożywocie. Jego kolegami zajął się już sąd w Działdowie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter