Ania Sz. uczennica jednej z najlepszych w Elblągu szkół podstawowych twierdzi, że Radek dwa razy zabrał jej pieniądze. W grudniu pobił ją, zaś w styczniu grożąc pobiciem zabrał kieszonkowe. Rodzice Ani obliczyli, że 15-latek wymusił od dziewczynki 100 zł. Radek chodzi do jednego z gimnazjów, do podstawówki Ani przychodził na popołudniowe zajęcia w świetlicy środowiskowej. Młodzież ze szkoły twierdzi, że chłopiec potrzebował pieniędzy na farby w sprayu.
- Nie jest to złe dziecko, tylko odrzucone przez rodziców - dodaje Jolanta Stańczyk-Dziuda, dyrektorka gimnazjum, w którym uczy się Radek.
Dowiedzieliśmy się, że chłpiec sypia obecnie na strychu. W domu na pewno go nie ma. Uczniowie przypominają sobie, że jeszcze miesiąc temu Ania przyjaźniła się z Radkiem.
15-latkiem opiekuje się kurator sądowy. Chłopiec ma być umieszczony w ośrodku resocjalizacyjnym.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter