Włamanie miało miejsce w nocy z 26 na 27 stycznia. Dominik S. włamał się do jednego z boksów, skąd ukradł odzież i bieliznę. Wartość skradzionych rzeczy szacuje się na ponad 6 tysięcy zł. Mężczyźnie grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
Nakradł na 6.000 zł! Teraz przez 10 lat dołożymy do niego co miesiąc 1.800 zł. No tak! To może za niego pokryć straty, a resztę przeznaczyć na głodne dzieci? Będzie taniej! A co z nim, zapytacie? A do ciężkiej pracy drania! Niech to odpracuje!!!!! Na Żuławach aż się prosi o takich matołów.
A odśnieżać nie ma kto...
jesli to jest ten dominik s.,o ktorym mysle,to nie jest to jego pierwszy taki "skoczek".i nie pierwszy konflikt z prawem.szkoda chlopaka,bo zbladzil...kiedys byl spoczko.
kiedys kazdy byl spoko a pozniej wyszlo szydlo z worka!pewnie w zyciu praca sie nie schanbil tylko po czyjes rece wyciaga i do tego ciezko zarobione.powinien dostac taki wycisk ze do konca zycia nic nie ukradnie.tylko ze w polsce to nie mozliwe bo zlodziejstwo sie szerzy na maxa.
popatrz w lustro.
Typ bedzie siedzial bo ukradl majtki:D:D:D:D:D:D:D:d
Do Poprzednika: haha nie tylko majtki bo staniki tez..hahaha =D
no i jemu grozi 10 lat , a niedawno byl artykuł o mieszkancu elbląga u którego znaleziono amfetamine broń i cały arsenał broni i jemu groziło 8 lat. smieszny kraj , smieszne prawo