Jadący z Polski - szczęśliwie przeszedł kontrolę i odprawę celną po polskiej stronie - obywatel Federacji Rosyjskiej próbował wwieźć na teren obwodu kaliningradzkiego największą wykrytą w tym roku partię narkotyków. Informując o tym agencja Kaskad stwierdziła, iż przemytnik wpadł nie tyle przez przypadek, co zdradziła go pewność siebie, jak też próby beztroskiego żartowania z celnikami. Jednakże największą czujność rosyjskich celników wzbudziła zbytnia dociekliwość kierującego autem. Kilka razy w żartach próbował uzyskać odpowiedź, jakie sankcje mogłyby mu grozić, gdyby okazało się, że w przewożonej przez niego w bagażniku butli gazowej znajduje się na przykład bursztyn lub... narkotyki.
Celnicy pracujący na graniczących z Polską przejściach dobrze wiedzą, że bursztyn, jeśli już bywa przemycany, zawsze jest wywożony z obwodu kaliningradzkiego, na terenie którego znajduje się największa na świecie czynna odkrywkowa kopalnia tego kruszcu. Dlatego też postanowiono bliżej zapoznać się z samochodem oraz jego zawartością.
Czujność celników została w pewnym sensie nagrodzona i jak sami podkreślają, ich odkrycie okazało się bezprecedensowe. W niewinnie wyglądającej butli mieściła się przemyślna skrytka, a w niej 30 tysięcy tabletek (ważących około 6 kilogramów) ściśle reglamentowanego lekarstwa, które w aptekach można nabywać je tylko na specjalną receptę, będącego jednocześnie silnym narkotykiem. Tabletki były w oryginalnych opakowaniach producenta.
Rosyjskim celnikom często udaje się udaremnić próby przemytu narkotyków. Dotychczas były to jednak śladowe ilości.
Samochód, którym przemycano narkotyki, został zarekwirowany. Kierowcy postawiono zarzuty przemytu narkotyków i odpowie za swój czyn przed sądem. Prowadzone śledztwo ma wyjaśnić, gdzie nabył taką ilość tabletek rosyjski "turysta", wracający z Polski.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter