Śnieg, lód i pośniegowe błoto są przyczyną stłuczek i wypadków nie tylko młodych kierowców, ale także tych z dłuższym stażem.
- Kiedy warunki są niesprzyjające, jazda musi być przede wszystkim spokojna – mówi Henryk Biedulski, który w WORD nadzoruje pracę egzaminatorów. – Wiadomo, że tarcie na suchej jezdni jest dużo większe niż na mokrej czy oblodzonej, trzeba więc zdawać sobie sprawę, jak może to wpłynąć na jazdę.
Możemy mieć dobre opony i systemy wspomagające, ale z prawami fizyki nikt jeszcze nie wygrał. Kiedy dojdzie do poślizgu, wyjście z niego udaje się najczęściej tym, którzy mają za sobą trening.
- Nie należy wtedy wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, trzeba spokojnie operować kierownicą i - generalna zasada - obracać kierownicę w stronę, w którą pojazd się ślizga, aby „skontrować” poślizg – podpowiada Henryk Biedulski. – Jeśli samochód zacznie się ślizgać, a my zapomnimy o delikatnym operowaniu gazem, może to spowodować zablokowanie kół i pojazd będzie wówczas leciał po linii wypadkowej, zgodnie z zasadami fizyki, ale bez możliwości kontroli ze strony kierującego.
Na jazdę zimową porą nie ma prostych rad. Szczególnie zimą na wyrozumiałość bardziej doświadczonych użytkowników dróg liczą jednak młodzi kierowcy. Sam tylko elbląski Ośrodek Ruchu Drogowego miesięcznie egzaminuje około tysiąca osób.
- Wszystkim kierowcom przyda się teraz spora dawka wyobraźni i dużo zrozumienia dla innych – uważa szef elbląskich egzaminatorów. - Nie każdy ma już doświadczenie w jeździe w warunkach zimowych, może się im więc zdarzyć, że pojadą nie tak, jak być powinno być, nie trzeba ich krytykować, reagować gestami, trąbieniem, bo nie o to na drodze chodzi.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter