Zmarł młody chłopak

01.01.2002
17-letni chłopak zmarł w szpitalu miejskim w Elblągu. Trafił tam w miniony piątek z podejrzeniem niewydolności oddechowej. Wcześniej, przez kilka dni, był przeziębiony.
Na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej jego stan bardzo się pogorszył. Miał być przetransportowany do Akademii Medycznej w Gdańsku, ale jego stan zdrowia i konieczność reanimacji nie pozwalały na to. Do szpitala przyjechali więc profesorowie z AM, ale chłopca nie udało się uratować. - Chłopak miał uszkodzone w znacznym stopniu płuca - powiedział Jacek Perliński, dyrektor szpitala. - Robiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Nie znamy pierwotnej przyczyny choroby. Być może był uczulony np. na zwykły paracetamol, który podano mu jeszcze w domu. Z takim przypadkiem spotykam się po raz pierwszy - przyznał dyrektor. Sekcja zwłok ma wykazać faktyczną przyczynę śmierci. Wyniki histopatologiczne próbek będą znane za 2 tygodnie. Próbki zbada też Sanepid. - Przyczyny niewydolności oddechowej mogą mieć różne podłoże - mówi doktor Tadeusz Naguszewski, dyrektor szpitala wojewódzkiego. - Mogło to być wirusowe zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego, powiązane z niewydolnością krążenia, wreszcie tzw. sepsa - posocznica, czyli obecność niebezpiecznych bakterii we krwi. PS. Długo rozważaliśmy, czy pisać o tym. Zdajemy sobie sprawę z tego, co przeżywają rodzice chłopaka i bardzo im współczujemy. To nie jest zwyczajna rzecz, że umiera nagle młody chłopak. Ale być może niech ta tragedia będzie przestrogą, że nie powinno się bagatelizować nawet zwykłego przeziębienia.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter