Za chlebem za granicę

1
04.07.2006
- Nie radzę jechać do pracy za granicę bez, choćby skromnej, znajomości języka - przestrzega Barbara Kurek z elbląskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie. - Planując taki wyjazd trzeba też poznać podstawowe kwestie związane z podjęciem pracy w obcym państwie, no i korzystać z legalnego pośrednictwa.
Tak naprawdę, nie wiadomo, ilu Polaków pracuje za granicami kraju. Raport „Gazety Wyborczej” podaje dość rozbieżne dane - od pięciuset tysięcy do nawet dwóch milionów ludzi. Wiąże się to m.in. z brakiem konieczności rejestrowania się przed planowanym wyjazdem „za chlebem”. W elbląskim biurze WUP codziennie pojawia się nawet kilkadziesiąt osób zainteresowanych wyjazdem i zagranicznymi ofertami pracy. Przychodzą ludzie w różnym wieku i z różnym wykształceniem. Najwięcej chętnych jest do podjęcia pracy w Anglii i Irlandii, ale też kuszą się na oferty ze Słowacji, Szwecji, Danii czy wciąż popularnej Hiszpanii. Barierą dla wielu są konkretne wymagania dotyczącego umiejętności zawodowych, bo pracodawcy szukają specjalistów, a nie tzw. złotych rączek. Czasem okazuje się, że oferta z Zachodu jest mniej opłacalna niż ta z Polski. - Tak jest choćby w przypadku pewnej specjalności spawaczy poszukiwanych w Hiszpanii - mówi Barbara Kurek. - Są oni tak dobrze opłacani w kraju, że wyjazd „na saksy” jest bez sensu. W biurze WUP zainteresowani otrzymają broszury i ulotki z podstawowymi informacjami dotyczącymi praw pracownika za granicą. Niewielu bezrobotnych wie o tym, że po wypełnieniu formularza E 303 przysługujący im w Polsce zasiłek jest wysyłany przez trzy miesiące za granicę. Oczywiście w krajowym wymiarze. Albo że formularz E 301 zapisany w zagranicznym urzędzie pracy potwierdzi okresy zatrudnienia i ubezpieczenia. Takich przydatnych rzeczy jest znacznie więcej i dobrze jest je poznać przed wyjazdem. Barbara Kurek poleca też dwa adresy internetowe, gdzie znaleźć można rzetelne oferty pracy: www.up.gov.pl i www.eures.praca.gov.pl. I przypomina - czytać podpisywane umowy, nie oddawać pośrednikom czy pracodawcy dokumentów oraz zabierać na wyjazd pieniądze, by - w razie niepowodzenia - mieć za co żyć i za co wrócić.
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Jak ktoś ma zapytanie dotyczące podjęcia pracy w Anglii, stawek podatkowych, ubezpieczeń, itp. służę pomocą. http://nottingham.blox.pl
blados (2006.07.06)

info

0  
  0