„Dzielnicowy Roku” pokonał 39 policjantów z miasta i powiatu. Ma 29 lat, w policji służy od ponad 4 lat. Jest ratownikiem WOPR i posiada patent żeglarski. Wierzy, że zaangażowany w pracę dzielnicowy jest w stanie zwiększyć bezpieczeństwo w swoim rejonie.
- Dobry dzielnicowy powinien być komunikatywny i umieć rozmawiać z ludźmi, zarówno ze starszymi, jak i z młodzieżą - uważa Artur Horbatowicz. - Powinien też być spostrzegawczy, jak najczęściej pracować w terenie i reagować na problemy, jakie zgłaszają mieszkańcy.
Ci jednak, zdaniem sierż. Horbatowicza, często sygnalizują, np. kłopoty z młodzieżą, już po fakcie.
- Policję trzeba zawiadamiać wtedy, kiedy dzieje się coś złego lub niepokojącego - apeluje. - Notatka z takiej interwencji trafia wtedy do dzielnicowego i możemy dalej zajmować się daną sprawą i próbować problem rozwiązać. Ludzie niepotrzebnie boją się też, że jeśli zareagują, będą mieli np. powybijane okna. Przecież policjanci, którzy przyjeżdżają na interwencję, nie mówią, kto o nią prosił. Poza tym, zawsze można anonimowo zadzwonić do dyżurnego, a ten zawsze ma obowiązek wysłać patrol.
„Dzielnicowy Roku” oraz asp. Benedykt Bemnarek i sierż. sztab. Robert Woźniak z I Rewiru Dzielnicowych, którzy w konkursie zajęli drugie i trzecie miejsce, otrzymają dziś, w czasie Święta Policji, nagrody pieniężne.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter