Program artystyczny, na który składały się pokazy tańców narodowych, regionalnych oraz przyśpiewki ludowe prezentowane były podczas Międzynarodowych Targów West Wilts Show. Wizyta elblążan odbyła się w ramach wymiany kulturalnej z miastem partnerskim Elbląga, jakim jest Trowbrige. Podczas pięciodniowego pobytu odbyły się liczne spotkania z angielską młodzieżą, na których omawiane były różnice i podobieństwa między naszymi krajami; dyskutowano na temat demokracji i uczestnictwa młodych w życiu miasta. Instruktorzy prowadzili wspólne warsztaty, przede wszystkim taneczne, również z dziećmi niepełnosprawnymi.
- My mieliśmy okazję nauczyć się podstawowych kroków tańca jazzowego, a nawet indyjskiego, ponieważ poznaliśmy tam dziewczynę z Indii, która mieszka w Anglii od lat - relacjonuje Anetta Ciok, instruktorka Ziemi Elbląskiej. - Oni natomiast poznali kroki krakowiaka.
Sam występ przeszedł najśmielsze oczekiwania elblążan, którzy zostali gorąco przywitani na scenie. Największe wrażenie zrobiły na widzach stroje Księstwa Warszawskiego do poloneza.
Elbląscy tancerze i śpiewacy podczas pobytu w Anglii spotkali się także z tamtejszą Polonią, uczestniczyli w polskiej Mszy św. oraz zwiedzili Londyn.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
a dariusz byl ?
...najważniejsza ta msza św. ...
to już nie jest ziemia elbląska
Koletka, Natalia i Tomek dali z siebie wszystko !!!
Bath, Trowbridge, Londyn.... Kamienne kręgi, ślady UFO, świnki na polach.... To TRZEBA PRZEŻYĆ !!!
To była moja najbardziej edukacyjna, dająca sama w sobie w sobie mnóstwo atrakcji i piorunujących wrażeń wycieczka.
brawo. gralulacje
Ta wycieczka mogłaby trwać wiecznie i wciąż jeszcze. Za możliwość śpiewania ludowych piosenek na scenie w Angli i zwiedzenia tych wszystkich atrakcji zawdzięczam jednej osobie. Bardzo jej dziękuję i niech ta osoba się przygotuje na piątek....podpowiem. Czeka na nią (mała niespodzianka). Pozdrowienia dla wszystkich, I tych małych i tych dużych...Ja tu jeszczę wrócę.
Ta pani na zdjęciu to Aneta Ciok, a ten pan koło niej to mistrz w szybkim mówieniu. Ja z Koletką stoimy gdzieś z tyłu.
Możliwość płynięcia promem to coś niesamowitego. Porywający wiatr ze wszystkich stron, zachód słońca, plaża francuska, odużające zapachy perfum Francuzów, Anglików...Spokój, kontenplacje i marzenia o świecie niebiańskim były początkiem końca. Poza Leo i Kate w TYTANIKU nasunęły mi się na myśl i tak trwałam do dopłynięcia miasta Dower.