Czołg T-34 widział chyba każdy. Nie ma bowiem chyba osoby, który by nie widziała kultowego serialu o przygodach czterech pancernych i psa. Złośliwi mówią, że gdybyśmy mieli jeszcze jeden taki czołg, to sami byśmy tę wojnę wygrali. No to mamy.
Dotychczas w Elblągu wyeksponowany był jeden czołg – przy miasteczku handlowym koło ul. Armii Krajowej. Instytut Pamięci Narodowej chciał go „zdekomunizować”, ale pomnik jako eksponat przejęło Muzeum Archeologiczno-Historyczne i sprawa ucichła. Teraz pomnikowi z ul. Armii Krajowej przybył brat bliźniak. Stanął przed budynkiem byłego kasyna wojskowego przy ul. Królewieckiej, w towarzystwie dwóch dotychczas zamontowanych tutaj armat.
- Czołg jest po renowacji, wcześniej stał w jednostce przy ul. Łęczyckiej – wyjaśnia ppłk Zbigniew Tuszyński, rzecznik prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Pancernej.
Jak się okazuje, wojsko nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w sprawie kolejnych eksponatów. - Będzie tam powstawało polowe muzeum sprzętu wojskowego – mówił ppłk Zbigniew Tuszyński.
Jakie to będą eksponaty? Tego jeszcze nie wiadomo.
Czołg T-34 był podstawowym czołgiem Armii Czerwonej podczas II wojny światowej. W czasie wojny i po jej zakończeniu wyprodukowano 84 tys. sztuk tej maszyny (wszystkich typów). Z uzbrojenia Wojska Polskiego wycofano je dopiero pod koniec lat 80.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter