Winne było jajo

17.08.2005
Życiu osób, które zatruły się salmonellą podczas imieninowej imprezy rodzinnej, nie zagraża niebezpieczeństwo. Do szpitala mogą jednak trafić w najbliższym czasie kolejni uczestnicy przyjęcia.
W elbląskim szpitalu miejskim przebywa siedem osób z objawami zatrucia salmonellą. Wszyscy najprawdopodobniej zjedli tatara z jajkiem podczas imieninowej imprezy rodzinnej. - Życiu pacjentów nie grozi niebezpieczeństwo, choć pozostaną w szpitalu jeszcze przez tydzień - mówi Elżbieta Hajer, ordynator oddziału zakaźnego szpitala miejskiego w Elblągu. - Nie jest wykluczone, że do szpitala mogą trafić jeszcze kolejne osoby, które zjadły zakażoną potrawę. W przyjęciu uczestniczyło bowiem 12 osób, a bakterie salmonelli rozwijają się przez 48 godzin. Pacjenci trafili do szpitala z objawami ostrego nieżytu żołądkowo - jelitowego, wymiotami, biegunką i gorączką. Większość jest w dobrym stanie, jedynie trzy osoby mają nasilone objawy. Lekarze podają pacjentom elektrolity i antybiotyki. Salmonella najprawdopodobniej znalazła się na skorupkach jaj, których użyto do sporządzenia tatara. Rok temu do tego samego szpitala trafiło około 30 osób, które zatruły się salmonellą po zjedzeniu ciastek zrobionych w jednej z elbląskich cukierni. Zobacz także: Tatar z bakterią oraz Salmonella?
R

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter