W elbląskim szpitalu miejskim przebywa siedem osób z objawami zatrucia salmonellą. Wszyscy najprawdopodobniej zjedli tatara z jajkiem podczas imieninowej imprezy rodzinnej.
- Życiu pacjentów nie grozi niebezpieczeństwo, choć pozostaną w szpitalu jeszcze przez tydzień - mówi Elżbieta Hajer, ordynator oddziału zakaźnego szpitala miejskiego w Elblągu. - Nie jest wykluczone, że do szpitala mogą trafić jeszcze kolejne osoby, które zjadły zakażoną potrawę. W przyjęciu uczestniczyło bowiem 12 osób, a bakterie salmonelli rozwijają się przez 48 godzin.
Pacjenci trafili do szpitala z objawami ostrego nieżytu żołądkowo - jelitowego, wymiotami, biegunką i gorączką. Większość jest w dobrym stanie, jedynie trzy osoby mają nasilone objawy. Lekarze podają pacjentom elektrolity i antybiotyki. Salmonella najprawdopodobniej znalazła się na skorupkach jaj, których użyto do sporządzenia tatara.
Rok temu do tego samego szpitala trafiło około 30 osób, które zatruły się salmonellą po zjedzeniu ciastek zrobionych w jednej z elbląskich cukierni.
Zobacz także:
Tatar z bakterią oraz
Salmonella?
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter