Ksiądz Jankowski był przesłuchiwany wczoraj w szpitalu, w którym przebywa. Przesłuchanie trwało około pięciu godzin.
- Wyjaśnienia księdza prałata sporo wniosły do materiału dowodowego, trudno jednak mówić o jakichś rewelacjach – mówi Jerzy Waryszak i dodaje, że przynajmniej na dziś nie ma potrzeby, by przesłuchanie duchownego powtórzyć lub kontynuować.
Termin przedłużonego o dwa miesiące śledztwa upływa 27 grudnia br. Prokuratura zakończy je jednak najprawdopodobniej jeszcze przed świętami. Wszystko wskazuje również na to, że o ile nagle nie pojawią się jakieś nie znane dotąd fakty, śledztwo dotyczące domniemanego molestowania zostanie umorzone: były ministrant, który został przesłuchany już na początku postępowania, zaprzeczył, jakoby na plebanii dochodziło do jakichkolwiek aktów molestowania seksualnego. W podobnym tonie - jak wynika z naszych informacji - utrzymana była też opinia biegłego seksuologa.
Choć prokuratura zebrała już właściwie wszystkie materiały i przesłuchała samego ks. Jankowskiego, dotąd nikomu nie postawiono zarzutów. Jerzy Waryszak przyznaje, że taki może być finał tej sprawy:
- Śledztwo jest rzeczywiście mocno zaawansowane: faktem jest, że wciąż nikomu nie przedstawiono zarzutów i że zmierza ono do zakończenia – mówi prokurator. – Decyzję o sposobie, w jaki to śledztwo się zakończy, pozostawmy jednak prowadzącemu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter