Trzy ofiary śmiertelne

28.11.2001
Trzy ofiary śmiertelne
Trzy osoby zginęły w pożarze mieszkania w hotelowcu przy Jaśminowej
Najprawdopodobniej trzy osoby zginęły w pożarze do jakiego doszło dziś wieczorem w hotelowcu przy ul. Jaśminowej w Elblągu.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze mieszkania na czwartym piętrze hotelowca przy ul. Jaśminowej krótko po godzinie 19.00. W akcji gaszenia wzięło udział dziewięć jednostek straży pożarnej, czyli około 40 funkcjonariuszy. Prawdopodobnie w ogniu śmierć poniosły trzy osoby przebywające w tym czasie w lokalu, dwójka rodziców i 4-letni chłopiec. - Ciała uległy całkowitemu zwęgleniu - mówi zastępca komendanta miejskiego straży Tomasz Świniarski. - Na tej podstawie na razie nie można określić dokładnej liczby ofiar. - Przyczyny pożaru nie są na razie znane – usłyszeliśmy od dyżurnego oficera w Komendzie Straży Pożarnej w Elblągu. – Na miejscu pracuje obecnie prokurator i policjanci. Trwa także dogaszanie pożaru. Według świadków zdarzenia płomienie sięgały wysoko ponad dach budynku. Woda, którą strażacy użyli do gaszenia płomieni zalała korytarze i mieszkania leżące poniżej czwartego piętra. - Zalaniu uległy dolne kondygnacje hotelowca - twierdzi jeden z gapiów. - Ludzie uciekali z mieszkań tak jak stali, nawet w kapciach. Sąsiedzi spalonego lokalu twierdzą, że słyszeli z mieszkania krzyki dziecka. Udało im się wyważyć drzwi i ugasić częściowo ogień w przedpokoju, lecz dalej nie udało się dotrzeć. Strażacy dziwią się, że nikt z domowników nie otworzył drzwi od środka. Pożar powstał w pokoju i przemieszczał się w kierunku korytarza - droga do drzwi nie powinna być zatem odcięta. Wśród ludzi, którzy na zewnątrz przypatrywali się akcji strażaków, pojawiła się plotka, że rodzice chłopca mogli być pijani. Zobacz także: "Kolejny pożar w hotelowcu"
M, OP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter