Dwaj bezdomni - 56-letni Lech J. i 26-letni Marcin L. - mieszkali w maszynowni windy w budynku przy Al. Grunwaldzkiej. Prawdopodobnie doszło między nimi do kłótni o miejsce noclegowe.
- Starszy mężczyzna wypadł z maszynowni na półpiętro, a następnie stoczył się ze schodów - informuje Alina Zając, rzecznik prasowy KMP w Elblągu. - W wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Wobec Marcina L. zastosowano dozór policyjny.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
Co za durny tytuł artykułu dalsza treśc zaprzecza tytułowi - ...wypadł na półpiętro !!!!!!! a nie do szybu windy
TO Z POWODU KŁOTNI KTOŚ TRACI ZYCIE.............REDAKCJO..........MIEJ LITOSC
d wypadł Z windy a nie DO windy .......czytaj a nie tylko plac za nauke nie korzystajac z jej dobrodziejstw :)))))))))))
Maszynownia windy chyba jest nad winda o ile dobrze mi wiadomo... z windy to mozna wypasc... jak sie za bardzo wychyla przez ta szpare miedzy wejsciem:P
Marcin był kiedys dobrze zapowiadającym się skoczkiem spadochronowym, skakalismy nie raz...później stoczył się na samo dno żal mi go ...miał talent teraz będzie kiblował -przynajmiej w ciepłym i pod dachem...
i w tym całym pędzie człowiek zatrzymuje się na chwilę czytając taki artykuł, przestaje utyskiwać nad swoim "ciężkim" losem bo wygląda na to że inni mają o wiele mniej różowo...jest to smutne że niektórzy nie mają gdzie mieszkać, żyją w szybie windy, kłócą się o miejsce noclegowe. to jest smutne że zaczyna być coraz więcej bezdomnych ludzi ,i to, również w naszym mieście. zwłaszcza ten młody chłopak który wygląda na to że przegrał już swoje życie na starcie...