Fontanna, na której dawniej widniał pomnik Hermana Balka, to jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Elblągu. Po wojnie założyciel miasta zniknął z jej szczytu, a zniszczone postacie faunów i wodnych stworów zastąpiono rybkami.
Remontowano ją doraźnie – w 2007 r. wymieniono instalację wodociągową na nową z zamkniętym obiegiem wody. Dwa lata temu miejscy urzędnicy ocenili, że dno niecki jest popękane, nieszczelne, a schody kaskadowe są w złym stanie. Już wtedy wiadomo było, że prace naprawcze i renowacyjne musi poprzedzić ekspertyza konserwatorska i wycena. Uszczelniono więc doraźnie dolną i górną misę po to, żeby woda nie przenikała do części podziemnej. Dzięki temu fontanna trysnęła, w sam raz na nowy sezon turystyczny.
Rok temu, podczas Dni Elbląga, elbląski browar przekazał 10 tys. zł na odnowienie tego obiektu - tak zadecydowali mieszkańcy. Kwota ta wystarczyła na wypełnienie spoin na schodach i inne, drobne prace zabezpieczające. Jak informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego według planów mają one potrwać do 22 czerwca, ale niewykluczone, że skończą się szybciej.
Co ciekawe, choć fontanna ma 108 lat, formalnie nie jest zabytkiem. Mówił o tym Dariusz Barton, miejski konserwator zabytków (zobacz tekst
"O zabytkach w ruinie, reklamach i von Balku"). Jeszcze dwa lata temu dyskutowano nad tym, czy obiekt włączyć do gminnej ewidencji zabytków, czy wpisać go do rejestru zabytków, który zapewnia bardziej ścisłą ochronę.
Jak dodaje Mierzejewski, zdecydowano się na tę drugą opcję, obecnie trwa procedura z tym związana.
