Jak informowaliśmy, społeczna rada szpitala szuka pomysłów na uzdrowienie placówki. Szpital ma około 16,5 miliona złotych długu i grozi mu upadłość. Wczoraj rada postanowiła, że zakończy swoje prace w ciągu dwóch najbliższych miesięcy, tak, by do końca czerwca Rada Miejska mogła uchwalić program zmian dotyczących szpitala.
Jak się dowiedzieliśmy, jest również szansa, że problemy szpitala miejskiego doprowadzą do uporządkowania sytuacji na elbląskim rynku usług medycznych. Od wielu lat bowiem mówi się o tym, że w mieście nie są potrzebne oddziały o takiej samej specjalizacji, które znajdują się i w szpitalu wojewódzkim, i w miejskim.
- Rynek usług medycznych jest rozchwiany i panuje na nim niezdrowa konkurencja - przyznaje szef „zespołu kryzysowego”, który ma przygotować program naprawczy dla szpitala miejskiego, Janusz Nowak. - Dobrze byłoby, gdyby teraz udało nam się zasiąść do okrągłego stołu i dokonać pomiędzy szpitalami taki podział kompetencji, który zabezpieczy interesy mieszkańców i samych placówek.
Janusz Nowak powiedział nam, że jest już po rozmowach z dyrekcją szpitala wojewódzkiego i ma jej zgodę na negocjacje. Spotkanie między przedstawicielami obu lecznic ma się odbyć wkrótce.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter