Jak informuje pełnomocnik rektora uczelni, Izabela Seredocha, nabór rozpocznie się w styczniu, a zajęcia na tzw. studiach pomostowych - uzupełniających dla pielęgniarek, które już pracują oraz 3 - letnie studia zawodowe dla kandydatek na pielęgniarki - w marcu.
Kształcenie w tym kierunku choć potrzebne, jest bardzo drogie i obejmuje dużą liczbę - 4,6 tysiąca godzin, dlatego decyduje się na nie niewiele uczelni - mówi współautor programu studiów, dr Jacek Perliński:
- Wejście Polski do Unii Europejskiej spowodowało, że aby wykonywać zawód pielęgniarka musi mieć ukończone studia. Uprawnienia, które teraz posiadają pielęgniarki - czyli dyplomy liceów medycznych lub szkół pomaturalnych, zostały utrzymane tylko na pewien czas. Na uzupełnienie wykształcenia pielęgniarki mają 8 lat. Jeśli tego nie zrobią, stracą prawo do wykonywania zawodu. Po drugie, od kilku lat nie ma już szkół pielęgniarskich i albo będziemy sami kształcić w tym zawodzie albo niedługo będziemy pielęgniarki sprowadzać zza wschodniej granicy.
Choć dziś zarobki pielęgniarek należą do najniższych w Polsce, dr Perliński uważa, że perspektywy dla tego zawodu są dobre, bo w starych krajach Unii Europejskiej pielęgniarki są doceniane - także finansowo.
- Tam jest to pracownik medyczny, który samodzielnie podejmuje wiele decyzji - wyjaśnia Jacek Perliński. - Jest dodatkowo stanowisko asystenta pielęgniarki, osoby, która bezpośrednio wykonuje czynności pielęgnacyjne, a sama pielęgniarka dyplomowana, po studiach minimum licencjackich, zarządza tym personelem. W przyszłości ta praca i u nas będzie się wiązała z wyższymi zarobkami.
Zajęcia w Elblągu poprowadzą wykładowcy z Akademii Medycznych w Gdańsku i Bydgoszczy oraz elblążanie. Studia kosztować będą około 2 tysięcy złotych.
W samym tylko regionie elbląskim Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych zrzesza około 3 tysiące pielęgniarek i położnych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter