Joanna Ułanowska-Horn: Władze uczelni z pewnością odetchnęły z ulgą na wieść o decyzji Ministra Edukacji Narodowej zezwalającej na utworzenie Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej. Ta ministerialna decyzja chyba wiele spraw wyjaśni...
Zdzisław Dubiella: Odetchnęły nie tylko władze uczelni, ale i studenci, którzy byli żywotnie zainteresowani tym, co się dzieje. Wiele spraw - nazwijmy to - kontrowersyjnych, zostało rozwiązanych.
J.U.: Co ta decyzja oznacza?
Z.D.: Jest przede wszystkim jasne to, kto jest założycielem. Założycielem uczelni jest Andromag i w związku z tym decyzje co do powołania władz uczelni są jednoznacznie czyste i nie budzą kontrowersji. Druga sprawa: w rozmowie z bankami czy wykonawcami pojawiał się zawsze problem - no dobrze, ale czy decyzja, którą chcemy podjąć nie będzie w jakiś sposób kontestowana. W tej chwili te obawy znikają, ponieważ decyzje, jakie będą podejmowały władze elbląskiej szkoły, przez nikogo nie mogą być kontestowane.
J.U.: Czy fakt, że decyzję podpisał minister edukacji w ostatnim dniu swojego urzędowania oznacza, że szkole się udało? Nie wiadomo przecież, jak obecny minister by do tego tematu podszedł...
Z.D.: Uważam, że ta decyzja i tak przyszła bardzo późno. Wniosek złożyliśmy 15 stycznia. Konieczne były wszelkie procedury. Minister musiał mieć opinie Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Komisji Rekrutacyjnej. Opinia komisji była już w maju, tymczasem rada główna przed wakacjami nie zdążyła rozpatrzyć wniosku. Nasz wniosek stawał 14 października. Gdyby tak się nie stało, o naszym wniosku dyskutowano by na następnym posiedzeniu w listopadzie i wtedy minister Łybacka podpisałaby wniosek. Więc nie widzę tu żadnego podtekstu. Dobrze się stało, że mogłem ogłosić tę decyzję już na inauguracji.
J.U.: Firma Andromag, wobec której toczy się postępowianie upadłościowe, jest założycielem nowej szkoły. A na jakim etapie jest kwestia rozliczenia się z wykonawcami? Wiadomo, że EWSH miała długi...
Z.D.: Andromag był głównym wykonawcą zlecenia, które przekazała szkoła elbląska. Trudności finansowe powstały wtedy, gdy część studentów, głównie marketingu, musiała zrezygnować z nauki w Elblągu i przeniosła się do Koszalina. Ten finansowy zator spowodował, że część wykonawców została postawiona na pograniczu bankructwa. W tej chwili toczy się postępowanie układowe pomiędzy wykonawcami a Andromagiem i sądzę, że dojdzie do skutku ugoda, w wyniku której będziemy sukcesywnie spłacać wykonawców.
J.U.: Co dzieje się teraz ze szkołą koszalińską?
Z.D.: Ma wyznaczonego likwidatora i przestanie istnieć na firmamencie szkół wyższych.
J.U.:Czy studenci z EWSH przejdą niejako automatycznie do nowej szkoły?
Z.D.: Studenci wiedzieli, o co gra się toczy. I ze szkodą dla siebie bardziej interesowali się bytem uczelni niż nauką. Swego czasu przeszli do Bałtyckiej, ale już wrócili. Teraz - jestem przekonany - wróci też spora grupa studentów zarządzania i marketingu, ponieważ przedtem nie mogli studiować w Elblągu. Nie mieliśmy zgody na tę specjalność. Teraz już mamy.
J.U.: Na ile studenci mogą być spokojni o swoją edukację?
Z.D.: Mogą spać spokojnie.
Wywiady Studia El w Telewizji Elbląskiej Vectra El emitowane są w każdy wtorek i piątek zawsze po Wiadomościach Elbląskich o 17.15, 20.00 i 22.00
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter