Stop dla "mrówek"

8
28.02.2002
Stop dla mrówek
Granicę z obwodem kaliningradzkim w Gronowie i Gołdapi przekracza dziennie ok. 10 tys. osób
Przez polskie drogowe przejścia graniczne z Rosją w Gronowie i Gołdapi codziennie przejeżdża około 10 tys. osób. Zdecydowana większość to tzw. "mrówki", zajmujące się dostarczaniem do Polski wyrobów tytoniowych i alkoholu. Oczywiście, towar jest bez akcyzy, trafia na wszelkiego rodzaje targowiska z ominięciem stosownych opłat. Traci na tym skarb państwa.
Od jutra nastąpi wzmożona kontrola celna na polskich przejściach granicznych z Federacją Rosyjską . Ma to być zdecydowana forma walki warmińsko-mazurskich służb celnych i granicznych z "mówkami". Jak zapowiedział Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Urzędu Celnego w Olsztynie, na polskich przejściach granicznych mają być szczególnie egzekwowane przepisy celne, określające dopuszczalną ilość wwożonego na polski obszar celny alkoholu i wyrobów tytoniowych. Normy są drastyczne i biją przede wszystkim w mieszkańców regionów przygranicznych, którzy od kilku lat jeżdżą na teren obwodu kaliningradzkiego, gdzie zaopatrują się w o wiele tańsze niż u nas papierosy i alkohol. Mieszkańcy terenów przygranicznych raz na miesiąc mogą przywieźć ze swoich rosyjskich wojaży tylko pól litra alkoholu i 20 sztuk papierosów. Mieszkańcy innych regionów Polski potraktowani zostali łagodniej (może nie zaliczają się do kategorii "mrówek") i rozporządzenie ministerialne pozwala im przywieźć litr wyrobów spirytusowych, dwa lity wina, pięć litrów piwa i 200 sztuk papierosów. Według zapowiedzi rzecznika prasowego olsztyńskich celników, osoby z terenów nadgranicznych, które przy wjeździe do Polski zadeklarują większe od dopuszczalnych ilości towaru, będą przez polskie służby zawracani do Rosji. Tam będą musiały pozbyć się nadmiaru towaru. Gdyby jednak nie mogli tego uczynić - wódka i papierosy będą zajmowana przez naszych celników.
MUR

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

To kto teraz będzie krzewił rozpropagowane już powiedzonko: "Wódeczka, papieroski" na targowisku przy Dąbka? Ech, co za czasy. Nawet spokojnie ludziom nie dadzą poprzemycać...
Pan Nikt (2002.02.28)

info

0  
  0
Jak się wszyscy na mrówkach skupią to przynajmniej TIR-y z przemytem będą miały nie będa niepokojone .Można słonia nie widzięć jak się ktoś od mrówek odgania. A czy aby te mrówki po zasiłek natychmiast nie polecą .Ot logika.
zyga (2002.02.28)

info

0  
  0
Jak się wszyscy na mrówkach skupią to przynajmniej TIR-y z przemytem nie będa niepokojone .Można słonia nie widzięć jak się ktoś od mrówek odgania. A czy aby te mrówki po zasiłek natychmiast nie polecą .Ot logika.
zyga (2002.02.28)

info

0  
  0
dajcie mi prace, nie jakąś za 2000 ale normalną za jakieś 1200 zł i napewno nie będę stał po 12 godzin , a poza tym i tak wali to w drobnych np. jak ja woze tylko normę a z boku jadą auta które ... sami wiecie
junior (2002.02.28)

info

0  
  0
zobaczycie co sie bedzie dzialo jak te mrowki przestana jezdizc na granice, skonczy sie kasa,zaczna sie kradzieze, rozboje i wtedy sie bedziemy martwili
stefan (2002.03.02)

info

0  
  0
dajcie ludziom prace a nie bedzie przemytow,a po drugie to zawsze jakas przygoda, mna granicy moze sie duzo zdarzyc :) a te wasze zaostrzenia i tak nic nia dadza, ludzie zawsze znajda sposob na przemyt
olika (2002.03.02)

info

0  
  0
Kochana Redakcjo: czy „mrówki” przede wszystkim nie zarabiają na życie? 25% bezrobocia. Kupuję od nich, w rynku pod arkadami przy targowisku, i na każdym wyrobie jest akcyza, więc nie kłamcie, kochana Redakcjo, że „oczywiście” towar jest bez akcyzy! Prawdą jest, że nie wszyscy handlowcy wprowadzający towar do obrotu na Polskim Obszarze Celnym z rosyjską akcyzą płacą „placowe” na targowiskach, ale nie jest prawdą, ze traci na tym skarb państwa! Redakcjo!!! Traci na tym samorząd lokalny! Opłaty targowe nie trafiają do kasy skarbu państwa.
Ambrozja Pik (2002.03.03)

info

0  
  0
Zgadzamy się z panią Ambrozją, że skarb państwa na tym nie traci. Pod jednym tylko drobnym warunkiem, że grażdanka Ambrozja jest obywatelką rosyjską i miała na myśli skarb Federacji Rosyjskiej. Ta jednak bezczelnie nie chce się jak dotąd dzielić z naszym skarbem wpływami z akcyzy.
Redakcja (2002.03.03)

info

0  
  0