Zwierzęta burzą spokój mieszkańców i turystów wypoczywających w Krynicy Morskiej i Piaskach. Aby zdobyć pożywienie, wymuszają je i żebrzą; podchodzą do ośrodków wczasowych i prywatnych domów, podkopują ogrodzenia, aby dostać się na posesje; zdarzają się też ataki na niosących zakupy ludzi.
Zagroda powstała dzięki współpracy władz gminy i Nadleśnictwa Elbląg. Na otoczonym ogrodzeniem, 10-hektarowym fragmencie lasu przebywa już 28 dzików. Wkrótce dołączą do nich kolejne.
- Mamy nadzieję, że życie z dala od ludzi pomoże wykorzenić złe nawyki, choć nie będzie to łatwe, bo dziki są bardzo inteligentne - mówi Włodzimierz Pamfil z Nadleśnictwa Elbląg. - Opiekujący się nimi pan leśniczy zauważył przez te kilka pierwszych dni, że wciąż podchodzą do ogrodzenia i czekają aż ktoś im coś przyniesie.
Teren na zagrodę został specjalnie dobrany pod kątem żywieniowych potrzeb dzików - są tam buki i dęby.
- Mamy nadzieję, że sytuacja poprawi się jesienią - wyznaje Włodzimierz Pamfil. - Liczymy, że gdy nastąpi wysyp żołędzi i będą one leżeć na ziemi, dziki zaczną ryć i może wówczas powrócą im naturalne instynkty.
Leśnicy szacują, że w rejonie Krynicy Morskiej i Piasków „dziki” problem dotyczy od kilkudziesięciu do nawet kilkuset zwierząt.
- Przewidujemy, że pobyt w zagrodzie będzie tylko czasowy, na razie trudno jednak ocenić, jakie będą wyniki, bo jest to pionierskie przedsięwzięcie – zastrzegają leśnicy.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter