W efekcie Rada Miejska w Elblągu przyjęła stanowisko, z nazwy którego wprawdzie wynika, że podejmie starania o pozostawieniu w Elblągu dowództwa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, ale w treści już o żadnych takich działaniach nie ma mowy. Jest tylko prośba o pozostawienie sztabu 16 PDZ w Elblągu, nieśmiało odwołująca się do tradycji i kształcenia młodzieży „w duchu odpowiedzialności za Ojczyznę”.
Zgadzam się, że strategie militarne mogą być trudne do wyjaśnienia, choćby dlatego, że są na ogół tajne. A są tajne, bo dotyczą rzeczy najcenniejszych: naszego życia, wolności i niepodległości. Ale właśnie z tego powodu, nie mogą być inne w kwietniu i inne w maju.
A z jaką sytuacją mamy do czynienia w Elblągu? 25 kwietnia dowódcy 16 PDZ powitali dowódcę dywizji NATO w przekonaniu, że będą współdziałali w Elblągu dla zapewnienia Polsce bezpieczeństwa w ramach tzw. „flanki północno-wschodniej”. A już za miesiąc dowiedzieli się, że dwa sztaby dywizji w Elblągu stacjonować nie mogą i że zostaną przeniesieni w głąb kraju.
Dlaczego o tym nie wiedzieli miesiąc wcześniej, skoro to jest takie oczywiste? Dlaczego nie wiedziały o tym władze Elbląga? Wygląda na to, że 25 kwietnia obowiązywała inna strategia, a 25 maja już inna.
Ale to nadal nie tłumaczy, dlaczego w Elblągu nie mogą istnieć dwa sztaby, a w innych miastach mogą? Jeśli założymy, że Elbląg jest zbyt blisko granicy rosyjskiej i przez to sztaby są łatwym celem dla przeciwnika, to chyba żaden nie powinien się tu znajdować? A przypomnę, że sztab 16 PDZ znajduje się w Elblągu wprawdzie od 1949 roku, ale strategiczną decyzję o tym, że ta lokalizacja jest na miarę potrzeb XXI wieku podjęto w 1998 roku.
Mimo tylu wątpliwości Rada Miejska nie zadała ministrowi żadnego pytania o merytoryczne powody decyzji o wyprowadzeniu sztabu 16 PDZ. Uznali siebie za zbyt mało kompetentnych, by o takie sprawy pytać. Tyle, że to są to niepokoje nie tylko radnych, cywili, laików wojennych, ale także generałów.
Za to na pewno nie ma podstaw, by twierdzić, że „zamiana” sztabu 16 PDZ na sztab dywizji NATO będzie dla Elbląga korzystny. Przede wszystkim dlatego, że nikt nie wie, jak długo wojska NATO będą pełniły swoją misję. Tym bardziej, że polityka Pakty Północnoatlantyckiego po wygraniu wyborów w USA przez D. Trumpa chwieje się w swoich podstawach i w każdej chwili może nastąpić radykalny zwrot, czyli odwrót najszybciej odczuwalny w Europie. A więc także i w Polsce.
Dlatego uważam, że robimy błąd, nie domagając się wyjaśnienia powodów decyzji o przeniesieniu Sztabu 16 PDZ z Elbląga i nie protestując przeciwko trybowi, w jakim ta decyzja została podjęta. Bo tak się po prostu strategicznych decyzji nie podejmuje! Paradoksalnie, radni byli jednomyślni. A jaki mieli wybór radni innych opcji, wobec większości, którą posiada PiS?
Dziwię się także apelom, byśmy nie dyskutowali o tych decyzjach, bo zrazimy wojsko do Elbląga. No, właśnie zrażamy – tyle, że decyzjami bez żądnych rozmów i argumentów!
Ministrowi Macierewiczowi większość pytań, które tu przytaczam zadałem w Senacie RP. Odpowiedź otrzymam dopiero za kilka tygodni, ale wątpię, bym dowiedział się z nich czegoś przekonywującego. Nie zapominam, ilu już generałów i pułkowników odeszło z polskiej armii, bo nie rozumieją tego, co się wokół wojska dzieje.
Jerzy Wcisła, senator RP