Strażaków o plamie poinformowali pracownicy elbląskiej Stoczni Rzecznej. Właśnie na terenie stoczni substancja dostała się do wody.
- Wszystko skupiło się właśnie tutaj, w stoczni - mówi aspirant Mariusz Warda, dowodzący akcją. - Aby substancja się nie rozprzestrzeniła postawiliśmy na wodzie zapory. Mniejsze plamy spryskiwaliśmy specjalną substancją, zaś tą główną przepompowaliśmy do zbiornika.
Według strażaków ropopochodna substancja wpłynęła do rzeki podczas deszczu kanalizacją burzową. Nie wiadomo skąd i dlaczego dostała się do wody.
- Jeżeli to by się rozprzestrzeniło, to moglibyśmy mieć zagrożenie ekologiczne - dodaje Mariusz Warda. - Mieliśmy jednak szczęście, że nie było dużego wiatru i dużej fali. W miarę szybko także zostało to zauważone.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter