Kontrola objęła dwa pododdziały 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga - 13 pułk przeciwlotniczy oraz batalion zaopatrzenia. Jednostki te kazały przypisanym im żołnierzom rezerwy stawić się w garnizonie.
- Stawiennictwo było niemal stuprocentowe - mówi generał Ryszard Sorokosz, zastępca dowódcy elbląskiej dywizji. - Nie powoływaliśmy ze względów na koszty wszystkich rezerwistów. Było to tylko około pół tysiąca osób.
Według generała Sorokosza, kondycja rezerwistów jest coraz lepsza.
- Każdego roku żołnierze rezerwy podchodzą do tych ćwiczeń z coraz większym profesjonalizmem - dodaje generał.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter