Przypomnijmy, miasto chciałoby, żeby władze marszałkowskie przejęły szpital przy ul. Żeromskiego. Placówka ma dziś około 20 - 30 milionów złotych długów i grozi jej upadłość. Korespondencja między prezydentem Henrykiem Słoniną a Zarządem województwa trwa od kilku miesięcy, ale radni twierdzą, że to za mało i że rozmowy toczą się w zbyt wolnym tempie.
- Do nas docierają sprzeczne informacje - twierdzi przewodniczący Rady Miejskiej, Janusz Nowak. - Z jednej strony są deklaracje przejęcia szpitala, z drugiej mamy pismo sygnowane przez marszałka Andrzeja Ryńskiego, z którego wynika, że przejęcie jest możliwe, ale na warunkach, które nam nie odpowiadają.
Jak się dowiedzieliśmy, warunkiem nie do przyjęcia jest żądanie, by wraz z pracownikami i obowiązkami marszałek otrzymał także nieruchomości, które są własnością szpitala miejskiego.
- Możemy je przekazać w nieodpłatne użyczenie, a gdyby z połączonych szpitali miała powstać spółka, to ziemia i budynki byłyby naszym wkładem w tę spółkę - wyjaśnia Janusz Nowak.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter