Przybysz ze Stanów (Opowieści z lasu, odc. 284)

7
22.08.2021
Przybysz ze Stanów (Opowieści z lasu, odc. 284)
Alison Hunter, CC BY-SA 2.5 , via Wikimedia Commons
Oglądając filmy sci-fi często naszym oczom ukazuje się widok jaj czy też larw zlokalizowanych w gęstym oprzędzie. Na szczęście wiemy, że to tylko wyobraźnia scenarzysty. Jednak czy aby na pewno? W świecie zwierząt, a konkretniej w świecie motyli, takie obrazy są codziennością.

- Wiele gatunków motyli tworzy specyficzny, gęsty oprzęd, w którym znajdują się setki czy tysiące larw – opowiada Jan Piotrowski, leśnik z Nadleśnictwa Elbląg. - Jednym z nich jest dzisiejsza bohaterka Opowieści z lasu, oprzędnica jesienna. Jest to motyl nocny, chętnie przylatujący do pozostawionego na noc włączonego światła. Nie jest ona trudna w rozpoznaniu, bo jest biała, z często występującymi kilkoma rzędami czarnych kropek na przednich skrzydłach i jedną czarną kropką u nasady tylnego – opowiada leśnik.

Przybysz ze Stanów (Opowieści z lasu, odc. 284)
Gerald J. Lenhard, Louisiana State University, United States, CC BY 3.0 US , via Wikimedia Commons

Oprzędnica jest niewielkim motylem, który przybył do Europy z Ameryki Północnej i po II wojnie światowej mocno się rozprzestrzenił, znajdując na nowym terenie dogodne warunki rozwoju. Jak sama nazwa gatunkowa sugeruje, larwy oprzędnicy wykluwają się z jaj w okresie jesiennym i tworzą gęsty oprzęd oplatający liście rośliny żywicielskiej.

- W ten sposób zabezpieczają się przed ewentualnymi drapieżnikami – wyjaśnia Jan Piotrowski. - Wewnątrz oprzędu żerują na liściach, zjadając je doszczętnie. Po zgromadzeniu odpowiedniej ilości pokarmu w organizmie gąsienica opuszcza bezpieczny oprzęd i rusza na dalszą „wyżerkę”. Po ok. 4-6 tygodniach intensywnego odżywiania się gąsienica przepoczwarza się i zimuje u nasady drzewa.

Z poczwarki (wiosną kolejnego roku) wylatuje dorosły motyl, który po kopulacji i złożeniu jaj na spodniej części liścia, umiera.

Oprzędnica to motyl, który chętnie żeruje na liściach bardzo wielu gatunków drzew, m. in. klonów, dębów, olch, a także na gruszach, jabłoniach, wiśniach czy czereśniach. W naszym kraju nie stanowi zagrożenia dla lasu przez masowy rozwój (tak zwane gradacje), w związku z czym nie ma potrzeby chemicznego zwalczania tego gatunku.

- O tej porze roku możemy jeszcze spotkać osobniki dorosłe żyjące najczęściej jedynie kilka tygodni. Warto więc podczas wieczornego spaceru zajrzeć na oświetloną ścianę i sprawdzić, czy czasem gdzieś tam w ciemności nie przysiadł sobie tajemniczy przybysz z Ameryki – zachęca Jan Piotrowski.

oprac. TB

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Chronić Polskie lasy. .. Oprzędnicę pogonić tam z kąt przyszła. ..
Gayowy . (2021.08.22)
gonić PiSowców od polskich lasów
(2021.08.22)
Wpuściś pis do lasu to tak jak wpuścić księdza do przedszkola.
(2021.08.22)
lepiej promowac lgbt+ bedzie pokolenie roszczeniowych kolorowych feministek z pebalami w rurkach
(2021.08.22)
co ma lgbt do feministek? poducz się zakompleksiony człowieku
(2021.08.22)
Wiem, że "szkoda ładnego motylka", ale inwazyjne gatunki trzeba tępić. To część ochrony lokalnej przyrody i jej równowagi. Podobnie te chińskie, jaskrawożółte biedronki, które szturmują nasze domy na początku jesieni. Bić bez opamiętania.
Prus (2021.08.23)

info

4  
  0
@Gayowy . - a ciebie do słownika ortograficznego - chociaż to jest akurat wiedza z 3-4 klasy szkoły
nieuk (2021.08.23)