Uchwałę o podwyżce cen za przejazdy autobusami i tramwajami Rada Miejska podjęła na sesji w ubiegłym tygodniu. Przez dwa dni na placu Słowiańskim młodzieżówka PiS zbierała podpisy pod protestem.
Za bilet normalny elblążanie płacą teraz o 10 groszy więcej (czyli 1,70 zł), a za bilet ulgowy - 5 groszy więcej (czyli 85 gr). Młodzi z PIS-u wyliczyli, że podwyżka obciąży budżety domowe elblążan średnio o 40 zł i chcą, by Rada jeszcze raz rozpatrzyła tę uchwałę.
- Złożyliśmy pismo do biura Rady i przesłaliśmy też do przewodniczącego, prezydenta oraz do szefów klubów radnych SLD i "Czasu na Elbląg". Już teraz mamy zapewnienie, że Centroprawica w Radzie poprze nasz protest - powiedział Paweł Kowszyński, szef elbląskiego Forum Młodych.
O podwyżkę wnioskował Zarząd Komunikacji Miejskiej. Na utrzymanie komunikacji brakuje około 630 tysięcy zł. Podwyżka – przy założeniu zahamowania spadku sprzedaży biletów - ma w znacznym stopniu załatać dziurę w budżecie komunikacji.
- Gdybyśmy nie wiedzieli, że podwyżka nie przyniesie korzyści, w ogóle byśmy jej nie proponowali. Jak szacujemy, dzięki temu będzie można uzyskać ponad 550 tysięcy zł - powiedział Lechosław Bartosik, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu.
Jak dodał Bartosik, jedyną alternatywą dla podwyżek jest ograniczenie ilości linii i częstotliwości kursowania autobusów i tramwajów.
Zobacz także: "Przeciwko podwyżce cen biletów"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter