Taksówkarze w Elblągu już kilka tygodni temu rozpoczęli pogotowie protestacyjne. W swoich samochodach wożą ulotki, a na antenach przywiązali czerwone tasiemki. Do Warszawy wyjechało po czterech, pięciu taksówkarzy z każdej z dziewięciu elbląskich korporacji.
Taksówkarze uważają, że wprowadzenie kas jest zbyteczne, zbyt kosztowne, a dla wielu może oznaczać konieczność rezygnacji z pracy.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter