Aby zachęcić elblążan do sprzątania tego, co na trawnikach i w piaskownicach zostawiają ich psy, w parkach wolontariusze i strażnicy miejscy rozdawali dziś jednorazowe zestawy higieniczne i ulotki. Choć problem może być dla wielu osób wstydliwy czy kłopotliwy, okazało się, że wszyscy spacerowicze i właściciele psów, z którymi rozmawialiśmy, byli zgodni, że akcja to dobry i potrzebny pomysł.
- To dobry pomysł, tylko że wciąż nie bardzo wiadomo, gdzie woreczki czy zestawy higieniczne można kupić, choć i z tym można sobie poradzić - usłyszeliśmy. - Inna sprawa to wybór miejsc spacerowania: na pewno trzeba omijać place zabaw, bo tam bawią się dzieci. Może też powinny powstać miejsca przeznaczone tylko do wyprowadzania psów.
Jak mówi elbląski weterynarz, dr Krzysztof Tege, pomysł sprzątania po swoich pupilach sprawdził się już w wielu krajach.
- To nie nowinka, to konieczność, bo psów przybywa, a terenów zielonych na ogół ubywa - przypomina dr Tege. - Każdy ma pretensje, że wszystko leży na chodnikach, trawnikach, tymczasem żeby zrobiło się czysto, wystarczy tylko trochę pracy. Uważam, że sama akcja powinna być bardziej rozpropagowana, zestawy do sprzątania powinny być tanie i - przede wszystkim - powinno być dużo koszy, żeby właściciel z nieprzyjemną rzeczą w garści nie latał po osiedlu i nie szukał, gdzie to może wrzucić.
Do akcji "Posprzątaj po swoim psie" włączyło się schronisko dla zwierząt i policjanci, którzy w specjalnym namiocie ustawionym nad rzeką Elbląg uczyli bezpiecznego obchodzenia się z psami oraz tego, co zrobić, jeśli pies zaatakuje lub pogryzie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter