Kiedy w ubiegłym tygodniu do sądu trafił wniosek o umorzenie postępowania w sprawie biskupa, wszyscy byli zaskoczeni. Spodziewano się raczej aktu oskarżenia. Media pełne były krytyki.
- Ugięliśmy się pod naporem mediów i społeczeństwa - mówi Jolanta Rudzińska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Elblągu. - Mamy możliwość zmiany decyzji i się nad tym zastanawiamy.
Przypomnijmy też, że akta sprawy biskupa sąd zwrócił w ubiegłym tygodniu prokuraturze. Chodziło m.in. o to, że we wniosku brakowało danych o karalności biskupa. Prokuratura wciąż jeszcze czeka na ten dokument.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter