Najpierw pożar w I LO, a później powódź i ewakuacja Wyspy Spichrzów - taki scenariusz zdarzeń zrealizowano dziś w ramach ćwiczeń miejskich służb ratowniczych.
Tego typu ćwiczenia zgrywające wszystkie służby ratownicze odbywają się przynajmniej raz w roku. Reportaż radiowy Marty Hajkowicz.
może takie ćwiczenia miałyby sesn gdyby nie były zapowiadane od tygodnia :/ a tak to w klasach tylko wyczekiwaliśmy do dzwonka alarmowego, jakos wyjątkowo wszystkie szkolne drzwi były otwarte na oścież ( zazwyczaj tylko 1 ewentualnie 2 są otwarte) a samochody dziś jakos tak "przewidująco" zaparkowały z dala od szkolnych murów. Zupełnie bez sensu, postaliśmy sobie na boisku prawie godzinę...
moim zdaniem halyna przepadla bo byla zakurzyc w kanciepie
p.s. jak bys nie wiedziala ze to cwieczenie to pewnie zaczela bys panikowac a jesli masz epilepsje mogla bys dostac jej ataku wiec ze wzgledow bezpiczenstwa...na wypadek np tej choroby musielismy zostac poinformowani o cwiczeniach ....
hm... nie wiem czy zaczelabym panikowac, epilepsji nie mam. Ale to wlasnie jest powod dla ktorych te cwiczenia powinny byc okryte tajemnica, bo przeciez w razie jakby naprawde sie palilo to bedziemy moze wiedziec jak poradzic sobie z panika i jak pomoc innym, a tak to wychodzilismy ze szkoly z usmiechem na ustach...
...a na stronie UMela można poczytać, jak "przeprowadzono ćwiczenie zgrywająco-epizodycznego Miejskiego Zespołu Reagowania Kryzysowego" http://www.umelblag.pl/urzad_m/aktualnosci/aktualnosci.htm