Kontroli RIO domagały się związki zawodowe, które przez trzy tygodnie protestowały przeciwko temu, że bez konsultacji z nimi prezydent Elbląga zmienił dyrektora placówki. Związkowcy chcieli kontroli finansów miasta, bo uważają, że powołując na pełniącą obowiązki dyrektora Wiesławę Jastrząb i tworząc dla byłej wicedyrektorki Alicji Boczar stanowisko naczelnego lekarza, prezydent dodatkowo obciążył zadłużony na około 20 milionów złotych szpital.
Na wniosek w sprawie kontroli, Izba odpowiedziała jednak odmownie. Prezes Izby, Iwona Bendorf – Bundorf, napisała, że zgodnie z obowiązującymi procedurami kompleksowa kontrola finansów Elbląga będzie możliwa dopiero za dwa lata.
- Okazuje się, że jeśli ostatnia kontrola była w 2003 roku, to następna może być dopiero w 2007, czy to oznacza, że związku z tym do tego czasu z budżetem miasta można robić to, co się chce, bo nikt tego nie sprawdzi - pyta mediator w sporze między miastem a pracownikami, Mirosław Kozłowski. - Liczymy jednak, że prokuratura zachowa się inaczej.
Jak informowaliśmy, związkowcy chcą, by elbląska prokuratura ustaliła: czy skoro prezydent nie zaprosił ich na dyskusję w sprawie nowego dyrektora, nie złamał w ten sposób ustawy o związkach zawodowych. Postępowanie sprawdzające w tej sprawie prokuratura ma zakończyć w marcu br.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter