Jak powiedział nam wczoraj Marian Łukaszuk, dyrektor Zarządu Dróg, mimo braków finansowych most będzie otwierany i to nie przez pięć godzin w ciągu dnia, co władze powiatu zapowiedziały podczas spotkania z użytkownikami toru wodnego w ubiegłym tygodniu, ale - jak dawniej - przez całą dobę.
- Warunkiem jest zgoda elbląskiego urzędu pracy na dofinansowanie zatrudnienia dodatkowych pracowników, którzy otwierają most - mówi dyrektor Łukaszuk. - Jesteśmy już po rozmowach z urzędem i mam nadzieję, że od 1 lipca będzie tak, jak dawniej.
Czy jednak po 15 września za otwarcie mostu poza wyznaczonymi godzinami trzeba będzie płacić?
Zarząd Dróg odpowiada, że liczy na zaangażowanie władz Elbląga, do którego należy opieka nad terenem portu i jego okolic. Chodzi o pomoc w finansowaniu lub poszukaniu pieniędzy na budowę mostu zwodzonego.
- Ta sprawa pokazała, że potrzebne są nowe docelowe rozwiązania dotyczące mostu - mówi Marian Łukaszuk. - Od dawna mówi się o przebudowie mostu i teraz jest na to odpowiedni czas, bo modernizacja znacznie ograniczy koszt utrzymania przeprawy (rocznie wynosi on około 200 tysięcy złotych – przyp. aut.). Kiedy most będzie zwodzony wystarczy tylko jedna osoba, która będzie obsługiwała elektryczny mechanizm - dodaje dyrektor.
Waldemar Zimnoch z elbląskiego Jachtklubu jest zadowolony z przynajmniej czasowego rozwiązania problemu. Klub wystąpił jednak do ministra infrastruktury Marka Pola o interwencję w sprawie finansowania przepraw takich jak ta w Nowakowie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter