Do Elbląga na zaproszenie posła Andrzeja Kobylarza z Kukiz'15 przyjechało kilkadziesiąt osób, w tym parlamentarzyści, przedstawiciele wojewody, instytucji i firm zajmujących się transportem wodnym. W sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Elblągu dyskutowali nad problemami i szansami związanymi z rozwojem dróg wodnych.
- Efektem prac zespołu nie jest konkretny zapis prawny, nasza działalność to raczej środek nacisku, lobbingu, by w tej sprawie udało się coś zrobić. A sporo się już w tej sprawie udało. Wisła jest już postrzegana przez rządzących jako rzeka równie ważna pod względem transportowym jak Odra. Próbujemy przebić się z pomysłem mapowania dróg wodnych, na wzór Czech, bo to pozwoli przyspieszyć inwestycje wokół rzek o co najmniej kilka lat – mówi poseł Paweł Skutecki, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. rewitalizacji rzek. - W tej sprawie nie chodzi głównie o pieniądze, ale o wolę polityczną. Wnioskowaliśmy o to, by Polska przystąpiła wreszcie do konwencji AGN, dzięki której będzie można skorzystać z gigantycznych środków z Banków Światowego i Unii Europejskie na inwestycje na rzekach. Mamy informację o ministra gospodarki morskiej, że do końca roku konwencja zostanie podpisana. Jeśli nie skorzystamy z tej możliwości w najbliższych latach, to już nigdy nam się nie uda.
Polskie rzeki nie są żeglowne. Aby to zmienić, potrzebne są gigantyczne pieniądze. W najbliższych 15 latach na pogłębienie torów wodnych i inne inwestycje ma być przeznaczonych w całym kraju 60 miliardów złotych. W tej kwocie mieści się też budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną. Ale sam kanał, jak przyznawali uczestnicy spotkania, nie rozwiąże wszystkich problemów z transportem wodnym w naszym regionie.
- Przekop jest świetną sprawą, ale odległą. W tej chwili powinniśmy się skupić na poprawie żeglowności Szkarpawy, by możliwy był transport wodny tą rzeką do Gdańska. Problemem jest nie tylko głębokość toru wodnego, ale także most w Kępkach, który miał być tymczasowy, a obecnie jest zawalidrogą – mówił poseł Andrzej Kobylarz z Kukiz'15.
Żeglugę utrudnia także most pontonowy w Nowakowie, często zmieniający się poziom wód blokuje możliwość jego otwierania i zamykania. - Analizujemy, jaki byłby budżet budowy nowego mostu. W grę wchodzą dwa warianty. Most wysoki z dużym najazdem kosztowałby od 40 do 60 milionów złotych, nie licząc wykupu gruntów i wydaje nam się, że jest niemożliwy do wykonania. Realniejszy jest nowy most zwodzony, wzorem mostów w Elblągu. To koszt kilkunastu milionów, by wsparciu budżetu państwa, ta inwestycja byłaby realna – mówił Maciej Romanowski, starosta powiatu elbląskiego.
Posłowie podczas posiedzenia zespołu wystosują memorandum do rządu, by jak najszybciej wprowadzić rozwiązania ułatwiające rozwój transportu śródlądowego. A po obradach popłyną statkiem do miejscowości Nowy Świat, gdzie ma powstać kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną.