Zdaniem związkowców propozycje do Kodeksu nie ułatwią tworzenia miejsc pracy i godzą w prawa pracownicze.
- Rząd wprowadził do Sejmu nowelizację Kodeksu Pracy, w związku z tym prawa pracowników są zagrożone - powiedział Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej Solidarności.
Zdaniem Kozłowskiego, rząd premiera Leszka Millera swoimi decyzjami zmusza ludzi do wyjścia na ulice. Przybyli na pikietę związkowcy mówili, że przez przybycie pod pomnik manifestują swoje niezadowolenie.
- Chcemy zwrócić uwagę władz, że w Polsce jest coraz gorzej - zadeklarował jeden z mężczyzn.
- Jeżeli propozycje rządu do Kodeksu Pracy zostaną wprowadzone, pozostanie już tylko szara strefa i rozpocznie się okres pracy niewolniczej - twierdził inny uczestnik demonstracji.
Niektórzy związkowcy byli zawiedzeni, że tak mało ludzi przyszło pod pomnik.
- Mam wrażenie, że ludziom powoli staje się wszystko jedno, bo może myślą, że rząd i tak zrobi swoje. A ja właśnie tutaj jestem, by pokazać, że to nie tak. Nikt mi teraz już nie zabrania protestować - powiedział jeden z członków Solidarności.
26 kwietnia w Warszawie odbędzie się ogólnopolska demonstracja Solidarności. Związkowcy z Elbląga również tam się wybierają.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter