Mateczkami były starsze panie, pensjonariuszki elbląskich przytułków i szpitali, które co roku, przez kolejne niedziele Adwentu chodziły po ulicach i zbierały pieniądze oraz żywność na potrzeby swoich domów. Zawsze przy tym ofiarowywały coś od siebie - to, co mogły zrobić z produktów, które posiadały i co mogły wykonać własnymi rękami.
Współczesne mateczki wróciły do tej tradycji i zbierając pieniądze dla biednych elblążanek także chcą dać coś od siebie. W tym tygodniu będą to ciasteczka z masy solnej do powieszenia na choince, a za tydzień - sianko przewiązane wstążeczką.
Na starych zdjęciach mateczki noszą duże kapelusze z kokardami, a na plecy zarzucały prześcieradła. Podobnie będą wyglądać mateczki współczesne. Dwa lata temu, gdy członkinie stowarzyszenia po raz pierwszy powróciły do nieco zapomnianej tradycji, zebrały ponad 800 złotych, rok temu – ponad 600 - w tym roku mają nadzieję, że będzie jednak więcej. Jak kiedyś - będzie je można spotkać na Starym Mieście, między godz. 10 a 15.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter