Konkurs, który ogłosiliśmy razem z prezydentem Elbląga, trwał od 28 lutego. Do dzisiaj do godz. 10 na naszą skrzynkę mailową przyszło aż 150 propozycji od mieszkańców Elbląga. Do zabawy włączali się i młodsi, i starsi mieszkańcy, otrzymaliśmy też zbiorcze propozycje od szkół i przedszkoli, a nawet wiersze opiewające czyny Piekarczyka. O tym, która propozycja wygra, zdecyduje komisja konkursowa, w której składzie są Adam Jocz, dyrektor departamentu promocji i kultury, Piotr Adamczyk – przedstawiciel Muzeum Archeologiczno-Historycznego oraz Rafał Gruchalski, redaktor naczelny portEl.pl Łatwo zadania komisja nie będzie miała, bo wiele propozycji jest naprawdę ciekawych. Zwycięzca otrzyma w nagrodę tablet oraz zestaw miejskich gadżetów.
- Cieszymy się, że konkurs spotkał się z tak dużym zainteresowaniem mieszkańców. Miał on popularyzować samego Piekarczyka oraz dzień 8 marca, który był świętem miasta, może czas do tej tradycji wrócić? – mówi Rafał Gruchalski, redaktor naczelny portEl.pl – Nasz pomysł spotkał się z różnymi opiniami, niektórzy uważają, że Piekarczyk to Piekarczyk i nie powinno wymyślać się dla niego imienia. Konkurs jest tylko zabawą, nie oznacza że zwycięska propozycja będzie przyjęta jako oficjalne imię Piekarczyka. To przecież mieszkańcy decydują, jak go nazywają, nie władze miasta czy portEl.pl
Oficjalne wyniki ogłosimy w czwartek, 8 marca, o godz. 10 przy rzeźbie Piekarczyka pod Bramą Targową. Datę wybraliśmy nieprzypadkowo, bo to kiedyś było święto Elbląga. Na przybyłych czekać będzie tort, w spotkaniu ma wziąć udział także Piotr Imiołczyk, który od lat propaguje postać Piekarczyka i święto 8 marca, zapraszając co roku dzieci z elbląskich przedszkoli pod Bramę Targową. W tym roku jego happening, z powodu szalejącej w przedszkolach grypy, ma odbyć się miesiąc później – 8 kwietnia.
Przypomnijmy, że postać Piekarczyka wiąże się z wydarzeniami w 1521 roku, kiedy trwała wojna między Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego Albrechtem a królem Polski Zygmuntem. W tym czasie Elbląg był miastem przygranicznym, które od czasów pokoju toruńskiego (1466 r.) należało do Rzeczpospolitej. Krzyżacy postanowili je zdobyć i rankiem 8 marca zjawili się po murami obronnymi miasta. Jak głosi legenda, przekupieni zdrajcy napadli na straże, opuścili zwodzony most i dostali się do środka. Zaskoczeni mieszkańcy próbowali stawiać opór, ale dopiero dzięki nieznanemu czeladnikowi piekarskiemu udało się ich pokonać. Piekarczyk przeciął łopatą sznury, dzięki czemu krata w bramie opadła, odcinając wojskom krzyżackim dostęp do miasta. A ci, którzy byli już w środku, po krótkiej walce musieli się poddać.
Na znak zwycięstwa łopatę, którą przeciął liny, zawieszono we wnętrzu Bramy Targowej, a na jej murach wydrążono znak łopaty. Od tej pory każdy 8 marca – aż do 1772 roku, kiedy Elbląg w wyniku I rozbioru Polski trafił w granice Prus – obchodzono jako święto miasta.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter