Tradycyjnie kaliningradzcy zwolennicy władzy ludu zorganizowali przemarsz główną ulicą miasta - Prospektem Lenina oraz mityng. Spotkanie odbyło się na placu Zwycięstwa, który pamięta wiele wydarzeń związanych z funkcjonowaniem socjalistycznego państwa, będącego zgodnie z doktrynami i hasłami politruków najlepszym systemem politycznym na świecie.
Kaliningradzcy komuniści zebrali się przed pomnikiem Lenina, który 45 lat temu (4 listopada 1958 r.) został odsłonięty przez partyjnych dygnitarzy, zastępując usunięty wcześniej pomnik innego wodza radzieckiego narodu - Stalina. Pomnik Stalina gościł w stolicy obwodu nad Pregołą zaledwie 5 lat (od 1953 do 1958 r.). Potem został usunięty z centralnego placu miasta. Postawiono go trochę z boku, niedaleko Prospektu Lenina, a z czasem pod osłoną nocy usunięto go także z tego miejsca (obecnie wznosi się tam pomnik Matki Rosji).
Na spotkanie ku czci wszystkich, którzy przyczynili się do wybuchu i zwycięstwa rewolucji 1917 roku przyszła garstka zagorzałych komunistów. Przemawiający z trybuny pomnika nawoływali do kolejnej rewolucji i ponownego przejęcia przez lud robotniczy władzy. Krzyczeli, że zapanował obecnie - 86 lat po pamiętnych wydarzeniach - antyludowy reżim, a władza jest skorumpowana; że najlepszym rozwiązaniem i jedyną szansą dla rozkradanej Rosji jest ponowna dyktatura proletariatu.
Jednakże ta garstka ludzi nie bardzo mogła usłyszeć czegokolwiek, ponieważ organizatorzy aż dwóch komunistycznych mityngów nie byli w stanie zabezpieczyć odpowiedniego nagłośnienia. Mówcy z internacjonalistycznym zapałem zdzierali sobie gardła, a weterani ruchu komunistycznego wytężali swój nadwątlony czasem słuch i tak naprawdę niewiele byli w stanie usłyszeć - poinformowała agencja Rosbałt.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter