W oświadczeniu majątkowym za rok 2003 Włodzimierz K. nie napisał, że jest żyrantem pożyczki, jaką z urzędu pracy otrzymała jego żona. Sąd skazał go za to na 1500 złotych grzywny. Wyrok uprawomocnił się kilka tygodni temu. Włodzimierz K. nadal jednak pełni funkcję starosty.
Tadeusz Bejnarowicz, radny opozycji powiedział dziś, że trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem o odwołanie starosty i wkrótce zostanie on złożony. Wiadomość o tym otrzyma wojewoda.
Radny ma jednak wątpliwości, czy rada powiatu wniosek zatwierdzi, bo w opozycji jest tylko pięć osób. - Może nie uda się odwołać starosty, ale uważamy, że powinien on odejść i chcemy chociaż zaznaczyć swoje stanowisko w tej sprawie - mówi Tadeusz Bejnarowicz.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter