O dostępie do informacji...

17
11.12.2002
Jutro Agnieszka Staszewska obejmie stanowisko rzecznika prezydenta i Urzędu Miejskiego. To okazja do przypomnienia o sprawie, o której elblążanie słyszą rzadko, bo nie ma miejsca, by pisać o niej na łamach lokalnej prasy, radia czy telewizji - o polityce informacyjnej ratusza.
Elbląscy dziennikarze, a przynajmniej część z nich, od dawna skarżą się na politykę informacyjną Urzędu Miejskiego. Informacje docierają często bardzo przeterminowane, co dla błyskawicznie dziś działających mediów oznacza to samo, co dla sklepu mięsnego sprzedanie mięsa, nad którego zapachem unoszą się już tylko muchy. Urząd regularnie "zapomina" również o informowaniu to o wizycie np. speca Unii Europejskiej (w piśmie wysłanym do redakcji "dzień po" czytamy np., że "w Elblągu gościł ten-to-a-ten, który stwierdził, że Elbląg jest znakomicie przygotowany do wejścia do Unii..."), to o wyniku ważnego spotkania, które właśnie się odbyło, a o którym elbląscy dziennikarze dowiedzą się najwcześniej "dzień po". Jeśli rzecznik prasowy mówi - nie sądzę, że wyłącznie z własnej inicjatywy - że nie oddzwaniał kilka dni, bo na spotkaniu, które dotyczyło ważnej dla wielu osób sprawy, nic ciekawego się nie wydarzyło, to można zastanowić się, czy to do rzecznika - czy raczej dziennikarza, który prosi o informację, należy odpowiedź na pytanie, co ciekawego w danej sprawie słychać. Jeśli zaś w sprawie "nic się nie wydarzyło", to może publiczne pieniądze, jakie wydano na wyjazd, wyrzucono w błoto? Nie do końca zrozumiałe pozostaje także zachowanie niektórych przedstawicieli najwyższych władz miasta. W sferze marzeń pozostaje także częstszy niż przy okazji wielkiej fety kontakt z prezydentem, do którego dostępu broni rzecznik - i sekretariat. Nie raz również słyszeliśmy od rzecznika, że on "na razie nic w danej sprawie nie powie, bo prezydent jeszcze nie chce". Prezydent ma prawo "nie chcieć", ale media - i mieszkańcy, którzy urząd utrzymują, mają prawo pytać. W większości instytucji w regionie - i w Warszawie - normalne, respektujące zapisane w prawie zasady zachowania urzędników wobec mediów są już normą. Do Elbląga normy te wciąż jeszcze jednak nie do końca dotarły, co może być interpretowane jako brak szacunku dla mediów - i mieszkańców. Dostęp do informacji na szczeblu samorządu lokalnego, które - jak wynika z orzeczeń m.in. Naczelnego Sądu Administracyjnego - nie należą do informacji tajnych - gwarantuje dziennikarzom prawo prasowe, a każdemu mieszkańcowi - obowiązująca od stycznia ustawa o dostępie do informacji publicznej. Nowemu rzecznikowi wypadałoby życzyć, aby pamiętał o naszym - elblążan - prawie do informacji. Zobacz także: "Nowy rzecznik prezydenta"
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
A ja dodam, że w tym mieście można mówić tylko DOBRZE albo nie mówić WCALE.
(2002.12.11)

info

0  
  0
To tak jak ruskie wystrzeliwywały rakiety w kosmos. W wiadomościach słyszało się, że "właśnie powróciła wyprawa kosmiczna...." a o tych które nie wróciły to się nie mówiło, by nie psuć chumoru społeczeństwu
Minister Propagandy Pan Bolo (2002.12.11)

info

0  
  0
To już szczegół, że humoru pisze się przez same h Bolo, ale gdzie ten film?
(2002.12.11)

info

0  
  0
Sadze, ze aby sprostac wymaganiom ustawy o dostepie do informacji wystarczyloby raz dziennie aktualizowac strone UM Elblag (www.umelblag.pl). Oczywiscie, wczesniej trzeba by ja 'troszke' zmodernizowac. Wystarczy spojrzec na inne miasta - pierwsze z brzegu: Gdansk (www.gdansk.gda.pl), Gdynia (www.gdynia.pl), Torun (www.um.torun.pl). Budzet online czy powolne wprowadzanie e-govermentu to czyste marzenia, ale przeciez juz w Polsce wdrazane. Chyba nie chcemy zostac w tyle?
blados (2002.12.11)

info

0  
  0
Pani Joanno, złośliwy posądził by Panią o mszczenie się, że to nie JoannaT została rzecznikiem prezydenta... Ja (wbrew pozorom) nie jestem złośliwy, więc jedynie caaałą klawiaturą wyrażam poparcie dla apelu! Niestety, mam przeczucie, że poprawa nie nastąpi tak szybko, a marzenia bladosa (pozdrówko), choć realne technicznie, nie spełnią się dłuuugo. Bardziej realne jest to, o czym mowa w dwóch pierwszych komentarzach, bo przecież większość i tak zwraca uwagę nie na treść, tylko formę (najbliższy przykład - trzeci komentarz).
mieszkaniec (2002.12.11)

info

0  
  0
Najlepsza metoda na utrzymaniu się na swoim cieplutkim stołku , to jak widac prowadzenie polityki antyinformacyjnej albo wręcz dezinformacyjnej.
Bravissimo! (2002.12.11)

info

0  
  0
czyli bedzie tak: zespol obslugi prasowej bedzie biegal po urzedzie aby odpowiedziec na kazde pytanie elblaskiego lub nieelblaskiego dziennikarza, strona www um bedzie zawsze swieza, raz na tydzien konferencja prasowa z omowieniem najwazniejszych problemow miasta, a moze informator a`la gdanski herold... jedno pytanie skad kasa
mekeke (2002.12.11)

info

0  
  0
Były rzecznik za taką beznadziejną politykę informacyjną został naczelnikiem wydziału.To jak Pani Agnieszka spełni Wasze i moje oczekiwania - patrz poprzednie wypowiedzi - to może zostać tylko wiceprezydentem. Mam cichą nadzoieję, że Pani Agnieszka umie słuchać konstruktywnej krytyki. Wide dział SPORT i relacje z ligi halówki(to tak pierwszy z brzegu przykład).
Rysiek M. (2002.12.11)

info

0  
  0
zgadzam się z tym, że UM Elbląg ma bardzo słabą stronę internetowa. ILe czasu minęło od wyborów a do tej pory nie można się dowiedzieć kto jest w jakiej komisji oraz cały skład radnych, wieści z ratusza są przeterminowane, ogłoszenia , kalendarium prezydenta itd, może ktoś mnie w końcu poda pełny adres do urzędu, zeby można było zajrzeć głębiej w poszczególne wydziały i ich zadania. Radzę przykład brać chociażby z Malborka jaką ma piękna stronę .
aborygen zamiejscowy (2002.12.11)

info

0  
  0
pani agnieszka bedzie mila, powierzchownie rzeczowa i sympatyczna. znacznie lepiej ( poprawniej, ciekawiej, bardziej "celnie" ) bedzie od poprzedniego rzecznika mowila, na pewno bedzie lepiej od niego wygladala ( chociaz zdjecie z portela tego za bardzo nie sugeruje :). nie liczylbym jednak na to ze cos zmieni. to nie ten typ czlowieka. sadze ze jej "duch bojowy" sprowadza sie do "walki o swoje" a miasto to nasze wspolne dobro :) niemniej, dobrze sie stalo ze .... cos w ogole sie stalo...
(2002.12.11)

info

0  
  0