Noworoczne obietnice składa sobie prawie każdy. Ten zwyczaj - jak twierdzą psycholodzy - ma uwarunkowania kulturowo - historyczne. Nowy Rok kojarzy nam się z czymś innym, nowym, lepszym i skłania do tego, żeby i do swojego życia wprowadzić jakieś pozytywne zmiany.
Najczęściej jednak noworoczne postanowienia pozostają jednak wyłącznie w głowie lub na kartkach pamiętników.
- Jeżeli takie postanowienie nie jest poparte naszą wewnętrzną chęcią, to nie ma większych szans bycia dochowanym - mówi Ewa Jędrzejewska, psycholog Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. - Niewiele wtedy z naszych postanowień zostaje. Badania wykazują, że nawet najsilniejsze wygasają już około marca. Ludzie powoli o nich zapominają i przestają ich dotrzymywać.
Aby wytrwać w swoim postanowieniu jak najdłużej trzeba stawiać przed sobą konkretne cele, których osiągnięcie jest w miarę realne.
- Te noworoczne obietnice kojarzą mi się z książką "Dziennik Bidget Jones" - śmieje się Ewa Jędrzejewska. - Ona miała bardzo nierealne postanowienia - przestanie palić, pić, schudnie 20 kilogramów, pozna kogoś interesującego, co niekoniecznie przecież do końca zależało od niej. Myślę, że warunkiem powodzenia takich postanowień jest - przede wszystkim - ich realność.
W wytrwaniu w swoim postanowieniu pomoże postawienie sobie daty, bądź innego miernika, dzięki któremu stwierdzimy, czy udaje nam się realizować nasze cele. To mobilizuje do dalszych wysiłków. Jeszcze innym dobrym sposobem jest zapisanie swoich postanowień i pokazanie ich swoim znajomym. Oni będą swego rodzaju kontrolą i powinni nam o nich przypominać.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter