1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17, w okupowanej przez Niemców Warszawie wybuchło Powstanie. Jest ono uznane za największą bitwę stoczoną podczas II wojny światowej pomiędzy wojskami okupanta, a organizacją podziemną. Polska poniosła straty w liczbie około 16 tys. zabitych i 20 tys. rannych. Zginęło również około 200 tys. cywilów. Zniszczeniu uległa duża część Warszawy. Powstanie zakończyło się 3 października 1944 roku. W osiemdziesiątą rocznicę tamtych wydarzeń hołd Powstańcom oddali również elblążanie.
- Chciałbym złożyć hołd kobietom-żołnierzom AK. W Powstaniu Warszawskim wzięło ich udział 7 tysięcy. Można je było znaleźć we wszystkich rodzajach służb: w komórkach kancelaryjnych, komórkach szyfru, w wywiadzie, w służbach sanitarnych oraz kwatermistrzowskich i na pierwszej linii walk. Bez ich udziału Powstanie nie trwałoby tak długo, przede wszystkim dlatego, że kobiety zapewniały łączność kanałami pomiędzy walczącymi dzielnicami Warszawy. Za heroizm i poświęcenie zapłaciły straszliwą cenę. Poległo ponad 300 łączniczek, zginęło lub zostało zamordowanych około 800 sanitariuszek. Część kobiet Powstania trafiła do obozu KL Stutthof. Nigdy nie zapomnimy tej ofiary – mówi Ireneusz Ziemiński.
Powstanie miało trwać kilka dni, a przerodziło się w 63 dni nierównej walki z przewyższającymi siłami wroga. – Po 80 latach możemy powiedzieć, że Powstanie Warszawskie stało się przykładem niespotykanej dotąd walki o wolność. Przykładem, który na zawsze pozostanie dla kolejnych pokoleń. Wielu historyków twierdzi, że gdyby nie ten zryw, to inaczej potoczyłby się losy Polski, a podległość Związkowi Radzieckiemu byłaby znacznie większa – podkreślił Piotr Kowal, wiceprezydent Elbląga.
Uroczystości odbyły się przy Pomniku Żołnierzy Armii Krajowej, Polskiego Państwa Podziemnego z udziałem między innymi władz miasta i województwa oraz parlamentarzystów. Odegrano hymn Rzeczypospolitej Polskiej, były przemówienia okolicznościowe, apel pamięci i salwa honorowa oraz składanie wiązanek.