XX wiek był czasem odkryć, wynalazków, postępu technicznego, ale także chorób, wojen, nasilonych kataklizmów, degradacji środowiska. Ludzie są teraz symbolem nowoczesności i niemal całkowitego panowania nad prawami przyrody, ale jednocześnie zniszczenia, wojen i wzajemnych uprzedzeń. W 1999 r. tylko nieliczni pamiętali o tym, że drugie tysiąclecie kończy się w 2001 r., ale teraz cudem wszyscy sobie o tym przypomnieli, zwłaszcza organizatorzy imprez sylwestrowych. Mimo złowieszczych niekiedy przepowiedni będziemy hucznie spędzać noc poprzedzającą wejście w trzecie tysiąclecie.
A gdzie elblążanie spędzą tę szczególną noc?
- Nie mam żadnych szczególnych planów, po prostu zostanę w domu razem z żoną - mówi Ryszard Kulik, 56-letni rencista. - Wielkie bale zostawiam tym, których na nie stać. Mnie stać jedynie na wieczór przed telewizorem.
Na narty pojedzie zaś Marta Wróblewska, 22-letnia studentka.
- Jestem zapaloną narciarką, więc tegorocznego sylwestra spędzę w górach w gronie przyjaciół.
- Jak co roku pójdę z przyjaciółmi na bulwar i skorzystam z tego, co organizuje miasto - dodaje Krzysztof Bukowski, licealista. - Chodzę tam od dwóch lat i zawsze dobrze się bawię.
Podobnie jak w latach ubiegłych elblążanie będą mogli powitać Nowy Rok na Bulwarze Zygmunta Augusta. Początek "Balu pod gwiazdami" o godzinie 21.
Słynny pokaz sztucznych ogni, ze względu na szczególny charakter imprezy - wchodzimy przecież w XXI wiek - podzielony jest na dwie części. Przed północą, ci którzy przybędą na Bulwar, obejrzą tzw. niskie sztuczne ognie. Po życzeniach noworocznych przewidziana jest druga część pokazu - ognie wysokie. Te będą widoczne na terenie całego miasta. Do godziny drugiej w nocy elblążanie będą mogli wspólnie bawić się przy muzyce.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter