Nie ma pośpiechu?

4
16.10.2002
- Rozmowy na temat poprawy sytuacji toczą się od roku, kilka tygodni temu obiecano nam podjęcie konkrentnych działań, a do dziś niewiele się wydarzyło - mówią zarządcy wspólnot mieszkaniowych.
Od sesji Rady Miejskiej, która poświęcona była w całości długowi Zarządu Budynków Komunalnych (wysokość długu jest różna według różnych źródeł - od 16 do 19 milionów złotych – przyp. aut.) mijają trzy tygodnie. Rada przyjęła wówczas - kolejny już po programie przyjętym przez Zarząd Miejski - program naprawczy. Mowa w nim była o realizacji znanych miastu - jak mówią zarządcy - od czasu rozmów o reformie w zarządzaniu miejskimi budynkami - postulatów dotyczących przekazania im windykacji należności od lokatorów i regulowania zobowiązań wobec firm obsługujących lokatorów i właścicieli mieszkań. Kilkanaście dni temu delegacja złożona z przedstawicieli miasta i zarządców była w Sopocie i analizowała tamtejsze sposoby współpracy samorządu z zarządcami nieruchomości. Jednak dotychczasowych obietnic do dziś niewiele dzieje się w rozliczeniach finansowych. Pieniądze wciąż nie wpływają na konta wspólnot. Janusz Hajdukowski, zarządca największej w mieście liczby budynków: - W Sopocie od 7 lat, od początku reformy windykacją zajmują się zarządcy. Pieniądze wpływają na subkonto Urzędu Miejskiego i pod kontrolą urzędników zarządcy przekazują je dostawcom mediów itp. Takich samych rozwiązań, które w Sopocie sprawdziły się oczekujemy w Elblągu - dodaje. Inny z zarządców, Marian Muła: - Nacisk na nas właścicieli mieszkań w sprawie uregulowania zobowiązań miasta jest coraz większy. Właściciele nie są w stanie ze swoich opłat kredytować całego utrzymania budynków. Tymczasem nie doczekaliśmy się odpowiedzi ZBK-u na przedsądowe wezwania do zapłaty należności. Jeśli wkrótce, bo czas nie jest nam przychylny, władze miasta nie zaczną realizować obietnic, sprawa - zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców - trafi do sądu - dodaje Muła. Rzecznik Urzędu Miejskiego, Artur Zieliński zaprzecza, że władze miasta nic w sprawie długu nie robią i temu, że o propozycjach zarządców w sprawie windykacji wiedziały od dawna. - Wybraliśmy już bank, który zajmie się wykupem długów - mówi rzecznik. - A propozycje dotyczące windykacji zarządcy przekazali nam kilka dni temu. To zbyt krótki czas, by opracować nowe procedury przekazywania pieniędzy i dokonać analizy wpływu zmian na strukturę ZBK-u. Kiedy zostaną one opracowane? - Na pewno nie w ciągu najbliższych dni - mówi rzecznik. Zarządcy alarmują, że sama spłata najpilniejszych zobowiązań ZBK-u nie załatwi sprawy. - Potrzebne są zmiany w przepływie pieniędzy, takie by nie "ginęły" one ani w ZBK-u, ani w kasie miasta - mówią. - Bez tego groźba wyłączenia ciepła i prądu w domach wkrótce znowu się pojawi.
AJ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Złość mnie ogarnia gdy złyszę nazwisko Muła, przeciez wyleciał on kiedyś z ZBK, jest bardzo arogancki, i nie miły w stosunku do interesantów, więc pytam kto mu dał to stanowisko !!!!!! Podobnie Pani Górnik Beata siedzi i p..... w stołek jako pewna protegowana. Od takich rzeczy nalezy zrobić porzadki to pieniądze nie będą znikały
(2002.10.17)

info

0  
  0
I co wszyscy nabrali wody w usta ? Ino jakieś idywidum z magla, oczywiście na temat - wywodzi swe racje. Żenujący jest wręcz obraz władztwa, jak i tych władanych. Ach zapomniałem - kiedyś bardzo kochaliśmy Olsztyn. Teraz "NAM" się odmieniło. Zawsze jednak odbywało się to bez wzajemności. Do pomorskiego - a z czym, z socjalizmem kapitalistycznym?
(2002.10.17)

info

0  
  0
Ty anonimie uważaj co mówisz.
as (2002.11.26)

info

0  
  0
Kto Ciebie poinformował że Muła wyleciał z ZBK-u. Skąd takie wiadomości, nie prawdziwe zresztą.
as (2002.11.26)

info

0  
  0